poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Porady logopedyczne - jąkanie



Kilka tygodni temu spotkałam Kamila. Sympatyczny nastolatek z bardzo nietypową urodą. Grzeczny i kulturalny. Rozmawialiśmy przez pół godziny. Chłopak mówił bardzo płynnie. Gdy do rozmowy dołączyła jego mama, dostrzegłam, że Kamil ma problem z płynnością wypowiedzi.

Czym jest jąkanie? Jak je diagnozować? Jak prowadzić terapię?
Tarkowski wyróżnia i opisuje cztery podstawowe czynniki jąkania: psychologiczne, lingwistyczne, socjologiczne, fizjologiczne. Jego zdaniem podstawą wyróżniającą cały mechanizm jest niepłynność mówienia (izolowana lub łączona). Zgadza się w swoich przekonaniach z Kaczmarkiem, że jąkanie to zaburzenie, które obejmuje swym zasięgiem głównie sferę rytmu, tempa i melodii. Pruszewicz dostrzega, że niepłynności towarzyszą spastyczne ruchy mięśni artykulacyjnych, fonacyjnych i oddechowych. Ruchy te mogą mieć charakter toniczny, kloniczny lub kloniczno – toniczny.

Obserwując swoich nastoletnich pacjentów zauważam, że to jednak psychologiczne i socjologiczne czynniki są znaczące dla ich niepłynności. Szybkie tempo życia, wpływ nowoczesnych technologii, ograniczone bezpośrednie kontakty z rówieśnikami, zaburzone relacje rodzinne powodują, że stworzony już w 1964 przez Charlesa Van Ripera wzór staje się niezwykle aktualny. Mówi on, że jąkający się (jako jednostka) to suma logofobii, frustracji, agresji, poczucia winy, stresu komunikacyjnego, obawy przed wymawianiem głosek lub słów dzielona na morale, pewność siebie i płynność mówienia. Poczucie braku bezpieczeństwa i uznania blokuje wypowiedź osoby jąkającej się, zanim ta zacznie ją tworzyć. Wraz z wiekiem pacjenta sytuacja tylko się pogarsza. Dodatkowo wysoki iloraz inteligencji osób jąkających się przyczynia się do nasilenia objawów. W okresie nastoletnim „wyciszone” jąkanie często powraca. Opinia innych osób (czynnik społeczny) prowadzi do sytuacji, w której jąkający się pacjent nie koncentruje się na swojej wypowiedzi, a jej odbiorze.

 Terapię osób jąkających się utrudniają mity związane z samą niepłynnością mówienia, ale także wewnętrzne przekonania i zachowania osób bliskich pacjentowi. Często zdarza się, że rodzic dziecka jąkającego się nie potrafi powstrzymać emocji i komunikacją niewerbalną pokazuje swoją dezaprobatę dla usłyszanej wypowiedzi. Podczas rozmów z innymi logopedami zauważam zgodność co do tego, że terapia jąkania powinna mieć charakter terapii grupowej (rodzinnej), którą wspólnie prowadzi logopeda i psycholog. Ponadto warto, by była prowadzona we współpracy terapeutów z wychowawcami, nauczycielami dziecka. To teoria w swej istocie piękna, choć nierealna na polskim gruncie.

Z Kamilem spotkałam się kilka razy. Zajęcia oboje kończymy usatysfakcjonowani. Każde spotkanie jest okazją do wdrożenia nowych technik: relaksacyjnych, oddechowych, emisyjnych. Dużo rozmawiamy, gramy w gry, śmiejemy się nieustannie. Dla mnie Kamil jest partnerem w każdej rozmowie. Nasza relacja nie opiera się na wyższości terapeuty względem pacjenta. W gabinecie Kamil ma czas na wypowiedź. Nie poganiam go, nie pospieszam, nie oczekuję, że zbuduje zawsze płynną wypowiedź. Rodzina dostrzega niewielką poprawę. On sam widzi u siebie, o czym płynnie mówi, ogromny postęp.

Autorka: Patrycja Drews

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz